Niegdyś na terenie obecnego Karpacza było kilka osad: kurzaków, górników, zielarzy, laborantów, uciekinierów religijnych z Czech, pasterzy. Dzisiaj to tętniące życiem małe karkonoskie miasteczko. Prawie milion turystów rocznie decyduje się na przyjazd w to miejsce. W ponad 400 obiektach, goście mogą znaleźć prawie 15 000 miejsc noclegowych. Jest w czym wybierać. Czasami na deptaku, funkcjonującym już trzeci sezon, można poczuć się, jak we wrocławskim tramwaju w godzinach szczytu. Wystarczy jednak nieco oddalić się od głównego nurtu turystycznego potoku, aby zanurzyć się w zupełnie innym świecie. Wystarczy nieco zmrużyć oczy, uruchomić wyobraźnię i nacisnąć spust migawki. I dzieje się.
Odkrywanie na nowo miejsc zabaw z dzieciństwa? Przecieranie zapomnianych szlaków? Wędrówka znaną ścieżką gdzie oczy poniosą? Przypominanie sobie zapomnianych smaków i zapachów? Znajomy widok zapisany na ponownie, ale inaczej w pamięci. Wszystko to jest możliwe.
Od kilku lat najmłodszych wędrowców po ścieżkach i bezdrożach Karpacza oprowadzają karkonoskie skrzaty czyli młodsi koledzy zwergów, koboltów czy też innych legendarnych mieszkańców karkonoskich podziemi. Kierując się ich radami można dotrzeć w miejsca, z których roztaczają się takie widoki. Właśnie ukazało się nowe wydanie Bajkowego Przewodnika po Karpaczu. Nieco zmienione, poprawione, uzupełnione.
Ze skrzaciej perspektywy ulice, samochody, domy, góry, krajobrazy wszystko jest znajome i bliskie, ale trochę inne. Takie na wyciągnięcie ręki, jak zbudowany z jeszcze z drewnianych kloców zamek.
Miasto na Krzywej Górze w innej historii. Zatrzymanej, spokojnej, nieco może bajkowej. I taki też jest Karpacz. Miłego odkrywania własnych, bajkowych stron miasta.